środa, 10 czerwca 2015

Polska 03 - Kraków - Magnificon EXPO 2015



W dniach 29-31 maja 2015 roku odbył się w Krakowie jeden z największych polskich konwentów - Magnificon EXPO 2015.



W przestronnych halach Międzynarodowego Centrum Targowo-Kongresowego EXPO Kraków, przez trzy dni bawiło się kilka tysięcy miłośników mangi, anime, gier, cosplay'u i fantastyki.



Postanowiłem również tam być - wszak manga i anime jak najbardziej kojarzą mi się z kotkami (i nie mam na myśli tylko nekomimi uroczych bohaterek ;)
Na początek więc, zapraszam do przeglądu kocich anime - znaczek (!) stawiam przy tych szczególnie polecanych.

Seriale:

ASOBI NI IKU YO


CAT'S SOUP - NEKOJIRU GEKIJOU JIRUJIRU (!) + OVA



CHI'S SWEET HOME


HELLO KITTY


KURUNEKO


MIKAN ENIKKI (!)


NATSUME YUUJINCHOU (!)


NEKO PITCHER


NYANPIRE (!)


NYAN KOI


POYOPOYO KANSATSU NIKKI (!)


SAMURAI PIZZA CATS


Sporo tego? A i tak, nie wymieniałem mnóstwa tytułów, w których koty odgrywają znaczącą, acz nie główną rolę (np. Luna z "Sailor Moon" czy Sakamoto z "Nichijou").


Filmy pełnometrażowe:

NARZECZONA DLA KOTA (!)


NIGHT OF THE GALACTIC RAILROAD (!)


LIFE OF GUSKOU BUDOI (!)


11 PIKI NO NEKO


TAMALA 2010: A PUNK CAT IN SPACE (!)




Plus dwa genialne shorty Makoto Shinkai:

SHE AND HER CAT (!)


NEKO NO SHUUKAI (!)


Ale wróćmy do Magnificonu...
Na niezliczonej ilości stoisk, każdy miłośnik M&A i KKW mógł znaleźć coś dla siebie.



Dużą popularnością cieszyły się kubki i przypinki - te drugie robione również z wzorami na zamówienie.


Wśród japońskich słodyczy numerem jeden były Pocky - paluszki w czekoladzie (a czasami też w innych smakach). Nic dziwnego - jak ktoś naoglądał się, jak jedzą je bohaterowie z co najmniej kilkunastu anime, to i sam miał ochotę spróbować. Jeśli ktoś nie był na Magnificonie a ma smaka, to bez problemu znajdzie w polskich sklepach internetowych - cena 6-12 zł zależnie od smaku.


Spory był wybór książek o Japonii (choć to promil w morzu sprzedawanych komiksów). Szkoda, że tylko w miarę nowe pozycje i zabrakło jakiegoś antykwariatu. Przeczytałem 30+ książek o Kraju Kwitnącej Wiśni i w pierwszej trójce znalazły się dwie książki, na których wznowienia raczej nie ma co liczyć. Ella i Andrzej Banachowie "Cztery tygodnie w Japonii" z 1973r. i Jan i Vlasta Winkelhoferowie "Japonia" przetłumaczone z czeskiego w 1970 roku. Wprawdzie jest w nich sporo anachronizmów, więc nie są to lektury dla każdego, ale jakoś tak bardzo lubię czytać o okresie Shōwa (i oglądać filmy z tych lat, jak wszystkie gangsterskie Kinji Fukasaku czy mojego ulubionego Tora-Sana :)


Cycate podkładki, czyli coś dla nastoletnich graczy (a obok wszechobecne Pocky) - tylko w dzisiejszych czasach, ile jeszcze osób używa podkładek pod mysz? ;)


Coś dla kolekcjonerów - drogie, acz świetnie wykonane figurki bohaterek z anime.


Można było skosztować japońskich przysmaków - po mochi i "rybne" taiyaki ustawiały się długie kolejki.


Jeśli ktoś chciał, miał możliwość przymierzenia kimona.


Dużo zabawy dostarczyły też zawody sumo.



W osobnej, wielkiej hali gier, popularnością cieszyła się wydzielona część z grami muzyczno-tanecznymi.



RockBand, Dance Dance Revolution, OSU! Szkoda tylko, że zabrakło Taiko no Tatsujin - dla mnie nr1 jeśli chodzi o japońskie gry muzyczne. Jeśli czyta to ktoś z organizatorów, mam nadzieję, że w przyszłym roku mogę liczyć na jakiś turniej z sympatycznym Bębenkiem :) Nie musi to być oczywiście wielki arcade cabinet - wersja na Wii wyposażona w dwa (albo nawet cztery!) bębny, bądź poczciwa PS2 z padami (fantastyczne minigierki - wszystkie również dla dwóch osób!) spokojnie wystarczą. A ponieważ to koci blog - nie mogło zabraknąć też kotka z Taiko no Tatsujin :)



Można było pograć na konsolach, pecetach, ale także w przeróżne karcianki i planszówki.



Mnie najbardziej interesowało, co też kociego uda mi się na Magnificonie wypatrzyć :)



Zdecydowanie największą popularnością cieszyły się kocie uszka! Jedna z uczestniczek Magnificonu miała nawet takie specjalne wypasione nekomimi :)


Można było zakupić komplet - kocie uszka i ogonek ;)



Kocie łapki sprzedawano pojedynczo. W zimie sprawdzą się dobrze jako rękawiczki :)


Kocie czapki - Artemis z "Sailor Moon" i Nyanko-sensei z "Natsume Yuujinchou".


Kocie pończochy :)


Kocie poduchy.


Sporo kocich t-shirtów.



Oraz inne kocie gadżety.









Stoisko Jana Skarżyńskiego - autora komiksów o Gałganie i Kocie Rufusie.



Kupiłem obrazek z dalekim krewnym Kota Fritza - i nawet dostałem dedykacje :)


Wydawnictwo Waneko (znane m.inn z kociej mangi "Cześć Michael!") przyjechało własnym kocim samochodem - jak widać nazwa zobowiązuje :)



Spotkałem też kilka kocich cosplayerek ^_^


W mniejszych salach konferencyjnych odbyło się kilkadziesiąt prelekcji i paneli - niech wymienię kilka(naście;) "Kimono dla początkujących", "Tradycyjna muzyka Japonii", "Wrestling w Japonii", "Japońska mitologia", "Fenomen japońskich idoli", "Ninja: fikcja a rzeczywistość", "Kultura jedzenia w Japonii", "Japońskie gry o których wielu z Was nie słyszało a powinno" (mam nadzieję że wspomniano o Taiko no Tatsujin :) i wiele, wiele innych związanych z Japonią. Choć nie tylko, bo były i różne panele o Chinach czy Korei. Bardzo żałuję, że na większości nie byłem i za rok obiecuję poprawę - zwłaszcza zachęcający dla mnie był panel "Dlaczego ten kotek na mnie patrzy, czyli nocne rysowanie z GreyCatem" :)

Na szczęście udało mi się trafić na "Autostopem przez Japonię" - spotkanie z Piotrem Milewskim, autorem książki "Dzienniki japońskie. Zapiski z roku Królika i roku Konia” i dowiedzieć wielu przydatnych informacji. Grunt, że jak już uda się złapać stopa, to istnieje duża szansa zostania zaproszonym przez kierowcę na obiad do restauracji, a czasem nawet można liczyć i na nocleg w jego domu.

Ponieważ planuję w przyszłym roku Kocią Podróż do Japonii (Tama czeka!) bez wahania zakupiłem książeczkę - a taką oto dedykację dostałem od Autora!


Tine Marie Riis, Esmeralda(?) i Sayomi - ukradkiem nagrałem jak podrugują ;)




A z Tine Marie z Norwegii zrobiłem sobie pamiątkową fotkę :)



Cosplay Debiut.



Jak na osoby które pierwszy raz wyszły na scenę, to zarówno stroje jak i odgrywane scenki były na wysokim poziomie.



A oto i fragment z występów.


Kolejna atrakcja to pokaz Lolita Fashion Show.



Nie jestem jakimś znawcą - wiem tylko, że nie ma to za wiele wspólnego z lolitą od Nabokova, a te sukienki potrafią kosztować fortunę!



Wszystkim zainteresowanym Lolita Fashion (zwłaszcza spod znaku Baby, The Stars Shine Bright), albo po prostu miłośnikom dobrego, oryginalnego kina, polecam świetny film Kamikaze Girls! Wyreżyserował go Tetsuya Nakashima, zaliczany do najciekawszych współczesnych japońskich twórców (obok Shiona Sono i Shunji Iwai) - to również autor kontrowersyjnego Kanako w Krainie Czarów - dla mnie jednego z trzech najlepszych japońskich filmów XXI wieku!



Miło było popatrzeć na tańczący duet Fua Fua Rhythm. Od dawna zastanawiałem się, o co chodzi z tymi dziwnymi filmikami publikowanymi przez Japonki na youtube - no to teraz już wiem, że to odorite :)



Tu fragment ich występu - szacunek za Babymetal!


Cosplay Standard trwał prawie dwie godziny!



Oto dwa najlepsze występy.




Do obejrzenia ponad 45 minut Cosplay Standard.




Przy stoliku obraduje międzynarodowe jury.


Na koniec wręczenie nagród i prezentacja wszystkich uczestników.


Koncert CYANinc. - czteroosobowego polskiego zespołu specjalizującego się w coverach piosenek z anime.


Tu króciutki fragment z występu - niestety padła mi bateria w aparacie - stąd też brak późniejszego EuroCosplay i koncertu Miki Kobayashi :(


W niedzielę rano odbył się jeszcze, na zakończenie, Cosplay Show.


Barwnie przebranych uczestników, oraz cosplayerów i cosplayerki można było spotkać na każdym kroku. Wszyscy chętnie pozowali do zdjęć - poniżej pokaźna galeria (jeśli ktoś z jakichś względów nie życzy sobie umieszczenia jego fotki na tej stronie, proszę o wiadomość na priva).


Już na sam koniec... ta anonimowa kocia cosplayerka nie pojawiła się wprawdzie na Magnificonie - ale jeśli jesteście ciekawi, gdzie ją spotkałem, zapraszam (już wkrótce) do przeczytania 4 rozdziału Kociej Podróży po Belgii :)  Sayonara!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz