piątek, 26 lutego 2016

Polska 08 - Łódź




Pewnego jesiennego dnia zawitałem do Łodzi.
Liczyłem, że zjem pierogi i popiję piwem w barze-relikcie PRL-u o wdzięcznej, choć popularnej nazwie "Czarny Kot". Niestety okazało się, że od dawna nie ma już tego lokalu przy ulicy Struga 45. Dobry początek kociej wycieczki - nie ma co.


Głównym celem wyprawy było Muzeum Kinematografii - a właściwie samo wejście do niego. Jako miłośnik X Muzy, oczywiście byłem parę lat temu w tym muzeum, ale wrażenie na mnie wywarło takie sobie - może dlatego, że zawsze wolałem filmy azjatyckie, nawet od Polskiej Szkoły Filmowej.



Przy Placu Zwycięstwa, w ramach projektu Łódź Bajkowa, 1 czerwca 2011 roku odsłonięto pomniki Kota Filemona i Bonifacego.


Bonifacy pilnuje kłębka wełny.




A spogląda na niego z góry kot Filemon.


Tam jest kłębek wełny! - miauczy podekscytowany Filemon.




Zupełnie na odwrót niż w serialu - myśli sobie Bonifacy, który zawsze wylegiwał się u góry na piecu.



Filemonek, znacznie młodszy kotek, też chciałby mieć taki kłębek do zabawy - jeśli więc zamierzacie kiedyś odwiedzić Muzeum Kinematografii w Łodzi, koniecznie mu jakiś przynieście! :)


Żegnam się powoli z sympatycznymi kocimi bohaterami polskiej kreskówki.


Jeśli macie okazję, to warto animkę obejrzeć - a jeśli macie dzieci, to tym bardziej musicie im pokazać!
Serial realizowano w latach 1972-1981.



Pierwsza seria "Dziwny świat kota Filemona" ma 13 odcinków, druga "Przygody kota Filemona" aż 26!



W pobliskim parku można obejrzeć rekwizyty z kultowej komedii Kingsajz.


Na Piotrkowskiej spotkałem Misia Uszatka, który wskazał mi coś łapką...


Toż to Rademenes! Czarny kot z "7 życzeń"!


Akurat chciałem napić się piwka.



Trochę też zgłodniałem - i tak bardzo lubię pizzę :)


Wydawało się, że nie mogłem lepiej trafić...


Niestety, kocie drzwi do pizzowego raju były zamknięte na głucho :(


Wolałem się nie włamywać i nie ryzykować ;)



Pozostało mi zrobienie kilku fotek z zewnątrz.


Takie szczęście w nieszczęściu - jak już przez przypadek odkrywam koci lokal, to okazuje się on zamknięty (i to pomimo iż od ponad godziny powinien być już czynny!). Może innym razem bardziej mi się poszczęści i spotkam samego Rademenesa :)

-----Do Łodzi wróciłem w 2017 roku i lokal był już czynny - więcej na samym dole strony :)



Po drugiej stronie ulicy Piotrkowskiej wypatrzyłem innego kotka - znów jest szansa na piwko!



Niestety lokal czynny od 16-tej - wtedy to ja już będę w drodze powrotnej.


Nie miałem jednak zamiaru spacerować po Łodzi o suchym pyszczku ;)
A, że zawsze lubiłem twórczość Conan Doyle'a...


Bez wahania wstąpiłem do środka.


By wychylić jeden czy dwa kufle w towarzystwie słynnego detektywa :)



Do Łodzi powróciłem 24 listopada 2017 roku. Chciałem się spotkać ze słynnym włoskim reżyserem horrorów Dario Argento, który przyjechał na Forum Kina Europejskiego ORLEN Cinergia. Mistrz podpisał mi nawet plakat swojego filmu... "Kot o dziewięciu ogonach" :)


Później poszedłem na piwko (niestety nie miauem czasu na pizze, ale wyglądały zachęcająco) do lokalu Rademenes na Piotrkowskiej 83. Tym razem dotarłem pod wieczór, więc było otwarte :)


Wystrój jest trochę koci - sporo figurek, obrazy. Ale nie zauważyłem nawiązań do kultowego serialu "Siedem Życzeń".



Duży wybór piw - jest oczywiście Czarny/Rudy/Biały Kot.




Największą atrakcją są jednak same koty! Wśród gości swobodnie przechadzają się trzy zwierzaki.
Mają one nawet swój profil na facebooku, gdzie można przeczytać o kocich przygodach.



Rademenes:




Telesfor:



 Olsen:


 Właściciel, Pan Adam Kubicki i Rademenes we własnej osobie.


 Po chwili i Telesfor dołączył :)


Wspaniałe kocie miejsce na mapie Łodzi. Warto przyjechać zobaczyć pomniki Filemona i Bonifacego, a później koniecznie wstąpić na piwko do Rademenesa!



Na koniec kotki z wystaw z ulicy Piotrkowskiej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz