poniedziałek, 27 października 2014

02 Węgry - Budapeszt




Przy ulicy Révay 3, niedaleko stacji metra Bajcsy-Zsilinszky, mieści się kocia atrakcja Budapesztu.


Na drzwiach Cat Cafe Budapest, do wejścia zachęca maksyma Ernesta Hemingway'a "Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego".


Zwiedzanie zacząłem od łazienki - wszędzie mnóstwo kocich malunków na ścianach.








W rozeznaniu się po lokalu pomocny jest kotowskaz - niestety napisy są tylko w języku węgierskim.














W centralnej sali znajduje się bar i kilka stolików. Cała idea Cat Cafe polega na tym, że można przyjść by coś wypić i przekąsić w towarzystwie kotów. Pierwsza taka kocia kawiarnia powstała w 1998 roku na Tajwanie. Jednak największą popularnością cieszą się w Japonii, gdzie powstało kilkadziesiąt takich przybytków (popularnością ustępują one jedynie Maid Cafes ;)


W Europie popularność zdobyły stosunkowo niedawno. Dopiero około 2013 roku zaczęły się nieśmiało pojawiać, a rozkwit działalności nastąpił w 2014 - działają już w ponad 10 krajach.



Kawiarnia w Budapeszcie rozpoczęła działalność w lutym 2013 roku. A więc jest jedną z pierwszych w Europie, a już na pewno pierwszą z kraju byłego bloku wschodniego.


Wreszcie usiadłem i zamówiłem sobie...Cat-puccino (!)
To taka trochę ładniejsza i znacznie bardziej kocia wersja popularnego capuccino :)


Po chwili pojawił się pierwszy towarzysz...



A za nim przyszły następne - czyżby wiedziały że jestem Kocim Podróżnikiem i chciały się przywitać? ;)



A może wyczuły, że mam kociego snacka, którym się z nimi podzielę... :)



Tego kociaka pod stołem, to dostrzegłem dopiero po dłuższej chwili.



Jedna z właścicielek zaczęła codzienne gry i zabawy.



Kotków mieszka tu kilkanaście - i chyba większość udało mi się zobaczyć.













Warto polecić to miejsce! Koty przyjaźnie nastawione, chętnie dają się głaskać i wskakują na kolana - zwłaszcza jak się chowa dla nich jakiś przysmak ;)


Na koniec trzeba kupić jakiś drobiazg na pamiątkę - dla siebie, bądź też dla swojego kotka.


Już po powrocie do Polski dowiedziałem się, że w połowie 2014 roku powstała jeszcze jedna kocia kawiarnia w Budapeszcie. Mieści się przy ulicy Damjanich 38 i z pewnością prędzej czy później tam zawitam...



2 komentarze:

  1. A wkrótce w Polsce :-) http://www.trzydziestkazvatem.pl/2015/04/kociokawiarnia.html

    Ale to już pewnie wiesz :-) A do tej drugiej też niestety nie trafiłam ale byłam pod wrażeniem tej pierwszej :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O Kociarni w Krakowie oczywiście wiem :)
    W tej drugiej kociej kawiarni w Budapeszcie będę w czerwcu, to uzupełnię wpis.

    OdpowiedzUsuń