W ratuszu odebrałem akredytację na Kattenstoet.
Ypres w średniowieczu było ważnym ośrodkiem przemysłu tekstylnego. Sukno składowane było w sukiennicach, a żeby pozbyć się myszy "zatrudniano" właśnie koty. Stworzenia, oprócz tego że tępiły gryzonie, w tamtych czasach uważane były za zwierzęta mające konszachty z diabłem i czarownicami. Dlatego kiedy towar wyprzedano i koty chwilowo nie były już potrzebne, wyrzucano je z dzwonnicy na bruk. Ostatni taki udokumentowany przypadek miał miejsce w 1817 roku.
Dopiero w XX wieku mieszkańcy uznali, że urządzą Kocią Paradę - domyślam się, że w hołdzie tym pomordowanym kotom.
Koci Festiwal odbywa się w Ypres w drugą niedzielę maja, regularnie od 1955 roku, chociaż już w 1938 roku odbyła się w marcu pierwsza niewielka parada, zakończona zrzuceniem kotów-zabawek z wieży. Od lat 90-tych święto obchodzone jest co trzy lata i gromadzi coraz więcej turystów. 44 Kocią Paradę w 2015 roku obejrzało ponad 50 tysięcy osób!
Kattenstoet nawiązuje do historii, legend i oczywiście popkultury. Najsłynniejszym kotem (no może poza Garfieldem, którego wszyscy znają) jest miejscowy, olbrzymi Cieper (poznacie go po kapeluszu) który był obecny na paradzie już w 1955 roku!
Najpierw następuje przemarsz (właściwie to przejazd) sponsorów - oczywiście im więcej kocich motywów, tym lepiej.
A później już właściwa parada. Jak widać zrobiłem multum zdjęć :)
Filmik też jest :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz